Strona korzysta z plikow cookie. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Madera - wiosna 2011 r.

Wrażenia z podróży:

Skąd pomysł?

Nie będziemy oryginalni - pomysł na Maderę zaczerpnęliśmy z pewnego znanego serialu. Później doczytaliśmy, że jest to wyspa, na której wiecznie panuje wiosna i utwierdziliśmy się w chęci wyjazdu w tym kierunku.

Co zobaczyliśmy?

W skrócie: bardzo dużo. Pobyt na Maderze zaczęliśmy od „dokładnego” przyjrzenia się lotnisku, na którym wylądujemy (zanim wylądowaliśmy pilot przeleciał wzdłuż płyty lotniska) – przed rozbudową jednego z najniebezpieczniejszych na świecie. Taki widok w połączeniu ze świadomością, że samolot zatrzymuje się na dobudowanej na olbrzymich filarach nowej części pasa startowego, wzbudza spore emocje.

Po zakwaterowaniu ustaliliśmy wstępny plan podróży. Zdecydowaliśmy się jednak nie kupować wycieczek fakultatywnych od rezydenta, lecz wynająć samochód. Przekonał nas do tego przejazd z portu lotniczego do hotelu – drogi na Maderze są równe i bardzo dobrze utrzymane. Do tego samochód zapewniał niezależność i dowolność w organizacji czasu.

Tydzień na Maderze, m.in. dzięki poznanym Luizie i Dawidowi, spędziliśmy bardzo intensywnie. Wynajętym autem w czworo objechaliśmy wszystkie największe atrakcje:

Cabo Girâo – najwyższy klif w Europie, z którego roztacza się niesamowity widok na Ocean Atlantycki i miejscowość Câmara de Lobos;
Calheta – chyba jedyna miejscowość na Maderze z piaszczystą plażą (chociaż daleko jej do naszych bałtyckich plaż);
Câmara de Lobos – w tej miejscowości przebywał W. Churchill, gdzie obserował suszące się rybne płaty nad oceanem;
Curral das Freiras – „ukryta” w górskiej dolinie wioska, w której produkuje się wyśmienite likiery i wina m.in. z kasztanów (tak dobre, że dziewczyny szybko opróźniły butelkę likieru tłumacząc się koniecznością odstresowania od jazdy po górskich drogach);
Encumeada – jedyne miejsce na Maderze, z którego (przy dobrej pogodzie) jednocześnie widać południowy i północny kraniec wyspy;
Funchal – stolica Madery, oczywiście punkt obowiązkowy każdej wycieczki. Polecamy wizytę w Mercado Dos Lavradores, czyli hali targowej z mnóstwem kwiatów i najróżniejszych owoców;
Monte – wzgórze, na którym znajduje się tropikalny ogród Monte Palace Tropical Garden z figurkami chińskich żołnierzy oraz z którego można rozpocząć zjazd słynnymi saniami;
Porto da Cruz – miejsce, w którym można podziwiać rozbijające się o skały atlantyckie fale;
Porto Moniz – tutaj warto wybrać się, aby zobaczyć wykute w skale wulkanicznej baseny;
Rabaçal i Lavada das 25 Fontes – szlak górski wzdłuż lewad (kanałów irygacyjnych), prowadzący do wielu zachwycających wodospadów;
Santana – miejscowość, w której znajdują się oryginalne i charakterystyczne dla tej wyspy kolorowe domki kryte strzechą.

Wszystkie miejsca są godne polecenia i warto je zobaczyć. Zresztą nie jest to szczególnym problemem, gdyż Madera jest małą wyspą (wielkości naszego średniego województwa). Tydzień to wystarczający czas aby dobrze ją poznać i zwiedzić większość atrakcji turystycznych.

Czy polecamy?

Madera to kolorowa wyspa, bogata w wyjątkową i przepiękną roślinność. Urlop na niej spędzony był fantastyczny, dlatego zamierzamy na nią wrócić. Jeżeli zastanawiacie się nad wyjazdem w tym kierunku to gorąco zachęcamy do odwiedzenia tej wyjątkowej wyspy.

Jeśli nie chcecie spędzać wakacji w hotelowym barze lub smażąc się na plaży, pobyt na Maderze będzie dobrym rozwiązaniem. Co ciekawe coś dla siebie znajdą tutaj także miłośnicy górskich wędrówek.

<<- Informacje praktyczne Zdjęcia ->>
Jeśli zamierzasz skorzystać z treści (tekst, zdjęcia, grafika) umieszczonych na www.lubimypodroze.pl, proszę poinformuj nas o tym, wówczas nie będziemy mieli nic przeciwko temu.
Prosimy jednak o nie wykorzystywanie zdjeć, na których pojawiają się jakiekolwiek osoby.