Strona korzysta z plikow cookie. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Londyn - wiosna 2012 r.

Informacje praktyczne:
Kurs funta brytyjskiego (£, GBP) dzień przed wyjazdem: 1,00 £ = 5,00 zł.

Nocleg: Palmers Lodge Hillspring Boutique Hostel
Szczęśliwie złożyło się, że w serwisie Groupon.pl znaleźliśmy ciekawą ofertę 3-dniowego noclegu dla czerech osób w dzielnicy Brent. Pomimo pewnych wątpliwości (bo z popularnymi „gruponami” różnie to bywa) zakupiliśmy kupon. Nasze obawy związane z zakupem okazały się w pewnym stopniu uzasadnione. Na kuponie wpisane było, iż zakupiliśmy pokój z łazienką. Natomiast na miejscu okazało się, że w pokoju jest tylko umywalka. Pracownicy hostelu usprawiedliwiali się błędem w tłumaczeniu przez portal zakupów grupowych. Nie zmieniło to jednak naszej ogólnej pozytywnej opinii o hostelu.
Hostel posiada nieduże, ale czyste pokoje (w naszym pokoju były dwa dwupiętrowe łóżka oraz umywalka), a przede wszystkim czyste łazienki i toalety. Ponadto jedno z poieszczeń przekształcono w ogólnie dostępną, ale monitorowaną, przechowalnię bagażu. Można z niej korzystać przed i po zameldowaniu. Nasz pokój nie był wyposażony w łazienkę, Na naszym piętrze znnajdowała się natomiast łazienka z czterema prysznicami i toalety. Były one wspólne dla ok 15 pokoi. Hotelowa jadłodajnia wieczorami przemienia się w restaurację/pub. Obsługę hostelu w trakcie naszego pobytu w dużej części stanowili Polacy. In minus należy zaliczyć śniadania – są niestety monotonne i nie da się ich zaliczyć do obfitych (płatki śniadaniowe z mlekiem, tosty z dżemem, kawa i herbata). Budynek zlokalizowany jest 15 minut piechotą od stacji metra Willesden Green (linia Jubilee Line). Hostel udostępniał darmową sieć Wi-Fi.
Termin rezerwacji noclegu: 2,5 miesiąca przed pobytem
Koszt noclegu: 359 zł/2 noce/4 osoby (Groupon.pl)
Adres: 233 Willesden Lane, London, NW2, 5RP
Adres www: http://palmerslodges.com/hillspring/hostel/

Przelot: WizzAir
Najlepszą ofertę połączeń, biorąc pod uwagę nasze plany, miał WizzAir. Wylot w sobotę o 6.00 i powrót w poniedziałek przed północą oznaczały, że w Londynie spędzimy praktycznie 3 dni. Ogólnie odprawa i lot przebiegły standardowo. Co najbardziej zaskoczyło, to rygorystyczne podejście obsługi lotniskowej do wagi, wymiarów i ilości sztuk bagażu podręcznego (zarówno w Londynie, jak i w Gdańsku). Z tego powodu kilku pasażerów zostało zmuszonych do przepakowania się.
Termin rezerwacji przelotu: 2,5 miesiąca przed wylotem
Koszt biletów: 1136 zł/4 os./2 bagaże odprawione

Dojazd z/do lotniska: National Express, autobus miejski
Do Londynu dojechaliśmy autokarem National Express (757 Green Line). Czas przejazdu autokarem National Express do Brent Cross wyniósł ok. 40 min. Przy centrum handlowym Brent Cross przesiedliśmy się do autobusu miejskiego nr 266, którym dotarliśmy w okolice hostelu (przystanek Willesden Lane). Z przystanku Willesden Lane należy przejść jeszcze ok. 10 minut ulicą o tej samej nazwie. W drodze powrotnej do Brent Cross dojechaliśmy metrem (linia Northern Line). Niestety ze stacji metra Brent Cross do centrum handlowego, skąd odjeżdża autokar w kierunku lotniska, jest ok. 20 minut spaceru nie najlepiej oznaczoną trasą.
UWAGA: Autokary National Express nie są punktualne. Oznacza to, że może odjechać z przystanku kilka minut wcześniej, niż zaplanowano w rozkładzie jazdy. Na przystanku najlepiej pojawić się najpóźniej 10 minut przed planowym odjazdem. W naszym przypadku, pomimo korków, autokar odjechał 5 minut przed czasem, a kierowca nie sprawiał wrażenia zmartwionego ewentualnymi spóźnionymi pasażerami.
Koszt biletu National Express (Luton – Brent Cross - Luton):
48 £/3 osoby - bilety w obie strony (co pozwoliło każdemu z nas zaoszczędzić ok. 40 £) kupiliśmy na lotnisku w automacie biletowym

Komunikacja miejska:
1 day travelcard (bilet jednodniowy do nabycia w automatach biletowych albo w kasach metra): 7,00 £ (weekend, strefy 1-2) i 10,60 £ (dzień powszedni, strefy 1-4)

Bilety wstępu:
1. Madam Tussaud`s okazało się najdroższym muzeum. W kasie słynnego muzeum figur woskowych można zakupić bilety łączone z wejściówkami do innych atrakcji Londynu: London Dungeon, London Eye, London Sea Life i London Eye River Cruise. My zdecydowaliśmy się na Madam Tussaud`s i London Dungeon.
UWAGA: Obowiązkowo kupuje się bilet do miejsca, w kasie którego nabywa się bilet łączony (np.: w kasie London Dungeon obowiązkowo należy kupić bilet/y do London Dungeon oraz ewentualnie innej/ych wybranej/ych atrakcji).
2. Okolice stadionu Stamford Bridge w dniu meczu zostały wyłączone z ruchu kołowego, a najlepszy dojazd do stadionu zapewniało wówczas metro (najbliższa stacja to Fulham Broadway, czynna tylko w dniach meczowych). Pewnym problemem było dla mnie odnalezienie właściwego wejścia, które zlokalizowane zostało w innej trybunie, niż moja miejscówka. Oczywiście na stadionie Chelsea można pojawić się dużo wcześniej, niż kilka chwil przed meczem. W trybunach Stamford Bridge znajdują się puby, w którym miejscowi kibice gromadzą się i oglądają przy piwku inne mecze piłkarskie. Po meczu, ze względu na tłum wracających kibiców, sporo czasu zajęło dotarcie do stacji metra. Ulica prowadząca do stacji została rozdzielona płotkami na dwie części: tą, którą można było w miarę swobodnie przejść i tą, którą kierowano do stacji metra i w której był spory ścisk.
Koszt:
Madam Tussaud`s (czas zwiedzania: ok 2 godz.) + London Dungeon (ok. 2 godz.) – 44,40 £
Sherlock Holmes Museum (ok. 40 min.) – 6,00 £
Mecz Chelsea Londyn-Stoke City - 56,50 £ (kupiony przez internet 2 tygodnie przed terminem meczu)
British Museum (czas zwiedzania: my poświęciliśmy zaledwie kilka godzin, ale równie dobrze można poświęcić cały dzień, a nawet więcej) – wejście darmowe
Natural History Museum (czas zwiedzania: podobnie jak w British Museum) – wejście darmowe (opłata za przechowanie bagażu zależna od jego wagi)

Żywność:
Niestety pod tym względem nie był to odkrywczy wyjazd. Żywiliśmy się głównie w fastfoodach, które okazały się dość kosztowne. Może wpływ na to miała ich lokalizacja, bo nie wysilaliśmy się w poszukiwaniu małych, klimatycznych knajpek i jedliśmy głównie w pobliżu odwiedzonych przez nas atrakcji turystycznych. Nie znaleźliśmy żadnej knajpki godnej polecenia.
Koszt:
Na posiłek dla jednej osoby w fastfoodzie trzeba przeznaczyć od 5 do 8 £

Inne:
chipsy Pringels 190 g: 2,49 £
czekolada Cadbury: od 1,50 £
National Geographic Traveller: 3,85 £
piwo Bombardier 500 ml: 1,99 £
piwo Spitfire 500 ml: 1,75 £

<<- Powrót do strony głównej Wrażenia z podróży ->>
Jeśli zamierzasz skorzystać z treści (tekst, zdjęcia, grafika) umieszczonych na www.lubimypodroze.pl, proszę poinformuj nas o tym, wówczas nie będziemy mieli nic przeciwko temu.
Prosimy jednak o nie wykorzystywanie zdjeć, na których pojawiają się jakiekolwiek osoby.